Prima aprilis, to święto międzynarodowe, co oznacza że jest obchodzone w wielu krajach. Jego nazwa wywodzi się z języka łacińskiego i dosłownie oznacza "pierwszy (dzień) kwietnia" Jest to dzień, w którym bez konsekwencji można robić żarty, psikusy, celowo wprowadzać kogoś w błąd, przekazywać zmyślone, nieprawdziwe historie. Tego dnia w mass mediach pojawiają się żartobliwe, fałszywe informacje.
Dzień ten ma różne nazewnictwo. I tak na przykład w Szkocji obyczaj ten znany jest pod nazwą Hunt the gowk Day czyli "polowanie na głupca", w Portugalii zaś - Dia da mentira tzn "dzień kłamstwa". W krajach anglojęzycznych znany jest pod nazwą April Fool's Day, czyli dzień głupców.
Na temat powstania tego zwyczaju krąży wiele różnych legend. Niektórzy sądzą, że wziął się z rzymskiego święta Cerialii, poświęconego bogini urodzajów - Ceres lub święta Veneralii - poświęconego Fortunie. Grecy z kolei wiążą ten dzień z mitem o Demeter i Korze.
Obyczaj ten dotarł do Polski w XVI wieku, kiedy papież Grzegorz XII wprowadził nowy kalendarz, zwany gregoriańskim, który używamy do dnia dzisiejszego. Z robieniem żartów związany był też dzień św. Grzegorza, który nosił nazwę gregorianek bądź gegołów.
Prima aprilis nie kojarzy się wyłącznie z czasem beztroskich żartów i uśmiechu. Jedna z legend mówi, że pierwszego kwietnia urodził się Judasz, który zdradził Jezusa Chrystusa. Niektórzy twierdzą, że ta legenda powstała w wyniku skojarzenia judaszowej obłudy z kłamstwem i podstępem.
Tak właśnie powstała cała tradycja celowego wprowadzania w błąd, żartowania sobie, robienia różnego rodzaju psikusów i dowcipów. Tego dnia każdy stara się nie podejmować jakichś istotnych decyzji czy zawierać ważnych umów lub transakcji. Nam ten dzień kojarzy się z uśmiechem i radosnym czasem. Niektórzy z nas niecierpliwie wyczekują prima aprilis, niektórzy wcześniej przygotowują się do różnych żartów, część z nas spontanicznie wymyśla dowcipy.
W moim rodzinnym domu tradycję robienia sobie żartów od lat podtrzymuje babcia. Co roku nabiera każdego z nas. Przez cały dzień robimy dosłownie zawody, kto kogo i ile razy na coś nabrał, komu udało się wprowadzić kogoś w błąd. Ten dzień ma wiele uroku i ja osobiście bardzo lubię prima aprilis.
Anastazja Bużan
klasa Va
" Uczymy się dla życia,
nie dla szkoły"
81-257 Gdynia
Ściegiennego 8